Blog GIS Support


Firmowa baza terenów inwestycyjnych, czyli Fabian tworzy mapę do wspólnej pracy online.

Jednym z pierwszych zadań Fabiana (dowiedz się więcej o Fabianie) było wsparcie zespołu Pozyskiwania Inwestora, gdzie pracuje Monika.

Zadaniem Moniki jest gromadzenie informacji o bazie terenów pod inwestycje przemysłowe oraz szybkie udzielanie informacji.

Prawie codziennie wpada do niej zapytanie pt: “szukamy terenu inwestycyjnego:

  • 20ha,
  • przyłącze energetyczne o mocy X,
  • teren płaski w oddaleniu max 80 km od naszej lokalizacji we Wrześni,
  • najlepiej blisko do węzła autostrady lub drogi ekspresowej.
  • Ze względu na charakter produkcji teren musi być minimum 5 km od terenów chronionych (Natura 2000 i wyżej)”.

Przygotowanie odpowiedzi na to pytanie zajmuje Monice do trzech godzin żmudnej, powtarzalnej i nudnej pracy.

Dlaczego? Ponieważ zmorą Moniki jest Wielki Arkusz Kalkulacyjny

Zespół Moniki na dysku sieciowym ma olbrzymi arkusz kalkulacyjny, w którym wspólnie zbierają informacje nt. terenów, Każdy teren to jeden rekord. Kolumn jest ponad 70 (numer działki, adres, przeznaczenie w MPZP, kontakt do właściciela, historia składanych ofert, wyniki badania gruntu, informacja o przyłączu wodociągowym i energetycznym itp itd.). Z tym arkuszem są same problemy:

  1. nikt do końca nie wie gdzie te działki są (Monika próbuje dodawać linki do geoportal.gov.pl – to trochę ratuje sytuację), ale nie satysfakcjonuje nikogo.
  2. próba wyszukania czegoś w okolicy 50 km od lokalizacji magazynu klienta jest bardzo czasochłonna.
  3. Zespół Moniki nie do końca ufa tym danym, bo trudno jest śledzić historię zmian w tak dużym pliku. Nie wiadomo też czy dane są na 100% aktualne.

Próbując rozwiązać ten problem, Monika stworzyła projekt w QGIS, w którym używając Wtyczki GIS Support zlokalizowała te tereny. Dopięła do projektu kilka adresów WMS z Ortofotomapą, KIEG oraz KIUT. Wykorzystuje też bufory oraz Wtyczkę Location Lab do generowania stref dojazdu w celu łatwiejszego wyszukiwania działek.

Niestety to wygenerowało kolejną partię problemów:

  1. Zajęło to bardzo dużo czasu, w którym Monika zaniedbała inne swoje obowiązki
  2. Monika próbuje namówić resztę zespołu do korzystania z QGIS. Udostępnia swój projekt na tym samym folderze sieciowym co Wielki Arkusz Kalkulacyjny. Teraz dane są gromadzone w dwóch miejscach.
  3. Koleżanki i koledzy Moniki nie chcą korzystać z QGIS, bo jest skomplikowany (mnóstwo ikonek, układy współrzędnych, warstwy…). Boją się, że coś zepsują.
  4. Kończy się to tym, że wszyscy przychodzą do Moniki i zadają mnóstwo pytań:
    1. Monika, a jaka jest odległość od działki 345 pod Strykowem do zjazdu na A2?
    2. Klient pyta, o to czy w okolicy nie występują jakieś formy ochrony przyrody: Monika, możesz mi to sprawdzić, bo “ja w ten GIS nie umiem”.
    3. Monika, a Pani Ania z firmy ABC pyta, czy w okolicy działki (no, wiesz tej koło Rynku w Kutnie) są jakieś tereny zagrożone zalaniem. Fabian, masz takie dane na Twojej mapie?
    4. itd.

Monika była sfrustrowana, myślała o zmianie pracy, ale… pojawił się Fabian i GIS.Box!

Co zrobił Fabian?

Fabian zaproponował Monice, że wrzuci wszystkie dane, które Monika przygotowała w QGIS do GIS.Box i udostępni je całemu zespołowi.

Dzięki tej prostej akcji Monika zyskała możliwości:

  1. Wyszukiwania obiektów za pomocą filtra podstawowego i zaawansowanego
  2. Może pracować na danych (dodawać i edytować obiekty) z całym zespołem
  3. Może dodać obiekt do obserwowanych i otrzyma e-mail w momencie jeśli ktoś edytuje teren
  4. Może dowolnie kształtować strukturę atrybutów warstwy
  5. Może prosto drukować materiały kartograficzne
  6. Wyświetlania danych wraz z podkładem z geoportali (WMS)
  7. Posiada pełną historię zmian na obiekcie
  8. Może dodawać załączniki i notatki
  9. Może podejrzeć teren wykorzystując Narzędzie Streetview

 

 

Zobacz wynik pracy Fabiana na żywo: Dane są oczywiście przykładowe

 

  1. Wejdź na GIS.Box Demo
    1. Login: DEMO,
    2. Hasło: JesliChceszEdytowacNapiszDoNas:)
  2. Przejdź na projekt: Tereny Inwestycyjne

 

 

Tagi:
Inwentaryzacja w GIS.Box, czyli Fabian na straży porządku w przestrzeni publicznej.

W poniższej opowieści, wszelkie podobieństwo do osób i zdarzeń jest przypadkowe 🙂

Poznaj więcej opowieści o Fabianie, który rozwiązuje problemy korzystając z GIS.Box

 

Kolega Fabiana – Sebastian – pracuje w Wydziale Urbanistyki i Budownictwa w sporym mieście. Ostatnio zetknął się ze zagadnieniem natury “mapowej”. Sebastian wiedział, że Fabian to “Pan Mapa” w dużej firmie, więc przy okazji spotkania, opisał mu problem, z jakim spotkał się w pracy.

Otóż w mieście, po wielu latach przygotowań, udało się uchwalić uchwałę krajobrazową. Jest to narzędzie w rękach gmin do skuteczniejszej realizacji polityki ładu przestrzennego. Głównym celem uchwały jest walka o uwolnienie ulic od nośników reklamowych, z których większość została postawiona bez wymaganych dokumentów, często bez jakiejkolwiek umowy, na gruntach zarządzanych przez różne wydziału Urzędu Miasta. Uchwała dość precyzyjnie określa gdzie takie nośniki mogą się znajdować, np:

  1. w konkretnych dzielnicach miasta
  2. minimum 25m od budynków
  3. minimum 100m od obiektów wpisanych do rejestru zabytków
  4. minimum 10 metrów od drzewa

Brzmi nieźle. Precyzyjne zapisy zawsze są pożądane.

 

Niestety, kłopoty zaczęły się dość szybko

O uchwale było głośno, mieszkańcy dość entuzjastycznie zareagowali pisząc setki pism:

  • z pytaniami o zgodność konkretnego nośnika z uchwałą
  • z żądaniami natychmiastowego usunięcia reklamy, która nie spełnia założeń uchwały.

Same pisma nie są problemem, Urząd jest przygotowany na takie “sztormy”. Problemem było to, że:

  1. każde z pism inaczej określało lokalizację (czasem współrzędne, czasem adres, czasem nr działki, a czasem tylko nr ewidencyjny nośnika, który znajdował się na nośniku)
  2. urzędnicy musieli ustalić, który wydział (drogi, zieleń, mieszkaniówka czy majątek) zajmuje się daną działką, co zajmowało czas
  3. i przede wszystkim, pisma się powielały. Co bardziej nieestetyczne reklamy były zgłaszane nawet kilkanaście razy

Lecz najgorsze były pytania dziennikarzy, rady miasta i również samych mieszkańców:

a ile zgłoszeń obsłużyliście w maju, a ile reklam zostało usuniętych, a ile kar nałożyliście, a ile… mnóstwo tego było…

Pracownicy zaangażowani w proces mieli do dyspozycji:

  1. świetny miejski SIP, dzięki któremu mogli wyszukiwać działki, ustalać własność terenów, itp itd. To był dobry fundament
  2. System obiegu dokumentów, który jednak słabo był z SIP zgrany. Trudno było wyszukać pismo po np numerze działki, bądź znaleźć pisma dotyczące działek leżących w najbliższej okolicy…

Po kilku miesiącach wyszło, że:

  1. większość czasu urzędnicy spędzali na odpowiadaniu na pisma dotyczące tych samych spraw
  2. Mnóstwo czasu było “przepalane” na wyszukiwanie historii korespondencji

Dość szybko entuzjazm przeszedł, a zostało nużące pisanie, pisanie, pisanie… I to właśnie był głowny problem Sebastiana. Wrażenie, że więcej odpisuje na ciągle te same pima, niż realnie załatwia problemów.

Co zrobić? Jak żyć? Co zrobił Fabian?

Fabian nie lubił czekać z rozwiązywaniem problemów, które nie wydawały mu się aż tak skomplikowane. Fabian poprosił w GIS Support o udostępnienie nowej instancji GIS.Box. Jako stały i dobry klient dostał ją bez problemów 🙂

Fabian stworzył jedną warstwę wektorową: Inwentaryzacja Nośników, która zawierała następujące atrybuty:

  1. ID – musi być
  2. Typ nośnika [słownik typów określonych w uchwale]
  3. Status nośnika [Nowy, W Trakcie Ustalania, Usunięty, Inny]
  4. Link do StreetView (w celu szybkiego podglądu sytuacyjnego)
  5. Link do sprawy w systemie do obiegu dokumentów.

Do tego kilka WMS:

  1. Działki ewidencyjne z SIP
  2. Strukturę własności z SIP
  3. Nową ortofotomapę z SIP

Wgrał też kilka warstw wektorowych, przede wszystkim budynki

Wyszedł z tego całkiem fajny projekt. Dzięki temu Sebastian mógł pracować spokojniej. Co robił Sebastian?

W momencie jak przyszło do niego pismo,

  1. za pomocą wyszukiwarki działek lub adresów lokalizował się w odpowiednim miejscu,
  2. włączał ortofotomapę i
  3. na jej podstawie nanosił punkt w miejscu występowania nośnika,
  4. dzięki danym z SIP, mógł dość szybko określić jaki wydział ma zająć się sprawą.
  5. dodawał numer sprawy i
  6. przekazywał ją dalej lub klasycznie odpowiadał na pisma i ustalał stan faktyczny

Fajnie, ale niewiele to przyspieszyło sprawy w urzędzie. Dlaczego? Bo Sebastian był sam, reszta osób zaangażowanych w proces nadal pracowała klasycznie. Powoli tworzyła się inwentaryzacja nośników, do której jednak miał dostęp tylko Sebastian.

Podczas jednego ze spotkań, które zostało zorganizowane przez wiceprezydenta (celem spotkania było wypracowanie rozwiązań szybszej obsługi spraw dot. nośników. Temat stał się gorący w mieście), Sebastian pokazał reszcie rozwiązanie, na którym pracował. Basia, która pracowała z zarządzie dróg bardzo się zainteresowała. Okazało się, że ona wymyśliła coś podobnego, ale pracowała u siebie, lokalnie na QGIS. Zastanawiali się, czy jest możliwość połączenia ich wysiłków. Nie znali aż tak dobrze GIS.Box, Sebastian pracował nadal na wersji demo, więc postanowili odezwać się do producenta oprogramowania. Napisali e-mail z opisem zagadnienia.

Rozwiązanie problemu

Okazało się, że GIS.Box własnie po to jest stworzony. Urząd, poprzez jednostkę wspierającą IT, zakupił licencję GIS.Box. Podstawą do dalszego działania, były dane zebrane przez Sebastiana.

  1. Każda osoba odpowiedzialna za nośniki w zieleni, drogach i innych wydziałach dostała swoje indywidualne konto w GIS.Box
  2. Ustalono następujące procedury
    1. Instytucja, do której trafi pismo, weryfikuje zasadność i jeżeli nośnik faktycznie jest, nanosi go do bazy
    2. Jeśli ten nośnik już w bazie jest, to każdy od razu miał dostęp do pełnej korespondencji w tym zakresie i mógł odpowiedzieć szybko na jakim stadium jest sprawa.
    3. W przypadku jeśli był to nowy nośnik, to określana jest osoba odpowiedzialna (poprzez zmianę atrybutu)
    4. Za pomocą wbudowanych narzędzi GIS.Box (np. bufor) każdy, mogli sprawdzić zgodność nośnika z uchwałą (odległości od drzew, budynków, zabytków)

Powyższe Znacznie poprawiło komfort pracy i obsługę mieszkańców, jednak nie rozwiązało głównego problemu: liczby napływający pism.

A może Mapa Publiczna?

Podczas kolejnego spotkania, Fabian zasugerował rzecz kontrowersją:

  • skoro problemem jest liczba pism, to może opublikujcie publiczną, interaktywną mapę z prowadzonymi sprawami i ją rozpropagujcie. Wtedy każdy mieszkaniec zanim napisze, będzie miał szansę sprawdzić czy i kiedy sprawa została zgłoszona i na jakim jest statusie. Dwa razy zastanowi się czy warto pisać, skoro na mapie znajdzie, że nośnik był sprawdzony 3 miesiące temu i jest legalny. A już na pewno nie napisze jak znajdzie informację, że sprawa z nośnikiem utknęła w sądzie.

Sebastian przedstawił pomysł w urzędzie… Kąciki ust kierownika wygięły się w nieznaczny uśmiech, ale zaraz potem spoważniały: nieee, to nie przejdzie, choć może? 🙂

 

W każdym razie praca stała się znacznie efektywniejsza.

Problem z WMS z geoportal.gov.pl w QGIS na Ubuntu

Na nowszych wersjach Ubuntu (20.04+) i QGIS (3.20+) pojawiły się problemy z wczytywaniem WMS i WMTS z GUGiK, które dostępne są spod domeny geoportal.gov.pl. Jest to spowodowane tym, że taka kombinacja wykorzystuje bibliotekę openssl 3, która przez serwer geoportalu obecnie nie jest wspierana.

Jeśli chcemy zachować możliwość wczytywania tych danych do QGIS (też przez wtyczkę GIS Support), jednym z rozwiązań jest dodanie kilku wpisów do lokalnej konfiguracji openssl. Aby to zrobić należy:

  1. Odszukać plik konfiguracjny. Polecenie openssl version -d powinno zwrócić nam folder, w którym się on znajduje. Domyślnie na systemie Ubuntu jest to /usr/lib/ssl/openssl.cnf
  2. Do pliku dodać następujące wpisy (jeśli jakaś sekcja lub wpis istnieje – pomijamy)

    1[openssl_init]
    2ssl_conf = ssl_sect
    3
    4[ssl_sect]
    5system_default = system_default_sect
    6
    7[system_default_sect]
    8Options = UnsafeLegacyRenegotiation

  3. Sprawdzamy czy usługi działają prawidłowo

UWAGA: Uruchomienie Unsafe Legacy Renegotiation naraża nas na podatność opisaną w  – ryzyko podejmujemy na własną odpowiedzalność.

 

Konfigurowalna Wyszukiwarka Obiektów w GIS.Box

Jedną z podstawowych funkcjonalności potrzebnych w dobrym Systemie GIS jest wyszukiwarka obiektów. GIS.Box jest narzędziem, dzięki któremu Specjalista GIS możne w łatwy sposób, bez kodowania, udostępnić dane i narzędzia współpracownikom, więc narzędzi typu wyszukiwarka nigdy za wiele… Do:

  1. Szybkiej Wyszukiwarki w Tabeli Atrybutów
  2. Filtra Podstawowego
  3. Filtra Zaawansowanego, (obydwa mogą być używane jako wyszukiwarki)
  4. Wyszukiwarki Adresów
  5. Wyszukiwarki Działek Ewidencyjnych

doszła nowa, Wyszukiwarka Obiektów, którą konfiguruje Administrator na podstawie warstw w systemie. Wyszukiwarka jest dostępna bez konieczności otwarcia Tabeli Atrybutów i jest na prawdę prosta w użyciu. Wasi współpracownicy na pewno ją polubi, bo jest prosta zarówno w użyciu jak i w konfiguracji.

Dowiedz się więcej o GIS.Box. Poznaj przypadki użycia

Wyszukiwarka Obiektów pojawi się na wszystkich instancjach podczas najbliższej aktualizacji. Decyzja o włączeniu narzędzia i konfiguracja będzie należała do Administratora. W razie pytań, zgłoś się do Opiekuna Klienta 🙂

 

 

 

Tagi:
Zmiana wysokości tabeli w GIS.Box

W najnowszej wersji GIS.Box, została dodana funkcjonalność, o którą prosiło wielu użytkowników: możliwość ustawienia indywidualnej wysokości rekordu w tabeli atrybutów.

Wchodząc w Przycisku użytkownika -> Ustawienia można za pomocą suwaka zmienić wysokość rekordów w tabeli.

Wiemy jak bardzo istotne jest to, żeby widzieć więcej.

Czytaj więcej w Dokumentacji GIS.Box

 

Czy GIS się opłaca? To można (i trzeba) policzyć.

Jak co roku w okolicy Świąt, ponownie sięgam po “biblię”, czyli książkę “Rozważania o GIS. Planowanie Systemów Informacji Przestrzennej dla managerów” Rogera Tomlinsona. I jak co roku, odkrywam ją na nowo, bo wraz z wzrostem doświadczenia, pewne aspekty mają inny wydźwięk.

Wczoraj “rozważałem” o aspekcie finansowym poszczególnych funkcjonalności. Szczególnie w tym roku uczestniczyłem we wdrożeniach, gdzie GIS nie był zaplanowany. Zaplanowane było tylko kupno oprogramowania GIS i zamiast o procesach, które mają być realizowane/wspierane dzięki GIS, rozmawialiśmy o funkcjonalnościach, które mają być dostarczone i są zapisane w zamówieniu (ja wiem, że kontrole, że prawo zamówień publicznych itp itd.). Niestety te systemy będą trwały, operując na 10-15% swoich możliwości, generując minimalne zyski dla organizacji.

Tymczasem Tomlinson w rozdziale 11 “Analizy korzyści-kosztów, migracji oraz ryzyka” pięknie udowadnia, że podejście procesowe, czyli “rozbicie” Systemu na produkty informacyjne (czyli np. mapa, raport, narzędzie, które wspiera konkretny proces w firmie) i analiza kosztów i zysków każdego z tych procesów, daje wynik, czarno na białym, wskazujący czy warto daną akcję podejmować, czy nie i czy to się opłaca.

Przykład:

Pękła rura, leje się woda, przedsiębiorstwo wodociągowe rozpoczyna proces usunięcia awarii. Przyjeżdża brygada z koparką i zaczyna kopać. W zdecydowanej większości przypadków nie mają wiedzy, czy w tym miejscu jest sieć elektroenergetyczna, ciepłownicza, światłowody, gaz… Z duszą na ramieniu kopią. Przeważnie się udaje i nie niszczą innych instalacji, ale czasem zerwą światłowód lub kable. Koszty takich napraw to w zależności od wielkości firmy, nawet miliony złotych.

Tymczasem, gdyby brygadzista lub operator koparki wiedzieli, że mogą skorzystać choćby z aplikacji Geoportal Mobile, gdzie na podkładzie ortofotomapy mogliby sprawdzić sieć podziemną (warstwa Krajowa Integracja Uzbrojenia Terenu), w kilka sekund otrzymaliby wiedzę, co znajduje się pod nimi. Można spokojnie szacować, że ta wiedza ograniczy ilość uszkodzeń o 25%. Mało? Dużo? W porównaniu do kosztów szkolenia z Geoportal Mobile (2h?) to moim zdaniem jeden z bardziej efektycwnych wyników.

I idąc dalej: gdyby operator miał gogle VR, dane byłyby w 3D, a sztuczna inteligencja kierowałaby koparką to może ilość strat spadłaby o kolejne 10 punktów procentowych. Czy utrzymanie takiego systemu, szkolenia, obsługa, byłaby opłacalna w stosunku do korzyści?

Na to pytanie musi odpowiedzieć menadżer GIS w konkretnym wdrożeniu podczas PLANOWANIA.

Na screenie: Sieć uzbrojenia terenu w okolicy biura GIS Support w Poznaniu. Pozycja GPS mało dokładna, bo ustalona zza biurka. Za zimno na “prace terenowe” 🙂

Tagi:
Hiperłącza. Nowa funkcjonalność w GIS.Box

Do GIS.Box zostało dodane nowe usprawnienie pozwalające na łatwe korzystanie z linków w atrybutach.

W Menadżerze Struktury Atrybutów, Administrator może ustawić nowy typ danych: hiperłącze, dzięki któremu Użytkownicy z prawami edycji, będą mogli wprowadzać do atrybutu poprawne adresy URL. Wszyscy Użytkownicy GIS.Box będą te linki widzieć w postaci atrakcyjnego linku (w Web części przeglądarkowej, QGIS oraz w Aplikacji GIS.Box Mobile).

 

Usprawnienie drobne, ale poprawiające komfort pracy z  danymi przestrzennymi.

Lizmap – czy warto?

Lizmap? A co to jest?

Lizmap to (w dużym skrócie) oprogramowanie serwerowe, pozwalające na tworzenie geoportali na bazie projektów z QGIS Desktop. Za pomocą Lizmap można opublikować w Internecie projekt z QGIS Desktop

Jest dość popularne (kilka firm – również w Polsce – stworzyło portale w oparciu o ten silnik), opensource i – co bardzo ważne – jest nadal intensywnie rozwijane co widać na GitHub projektu (niestety nie wytworzyła się wokół projektu społeczność deweloperów i jest on rozwijany poprzez jedną firmę 3Liz). W GIS Support też “popełniliśmy” kilka wdrożeń w oparciu o ten silnik i chcielibyśmy podzielić się wrażeniami.

 

Zalety:

  1. Działa! Tylko tyle i aż tyle. Można to szybko zainstalować (oczywiście trzeba mieć podstawowe umiejętności administratorskie) i po kilku godzinach czytania dokumentacji można opublikować pierwsze projekty.
  2. Fajny do małych projektów. Małych czyli góra 5-6 warstw i kilku jednoczesnych użytkowników. Za pomocą administratorskich sztuczek można wycisnąć z niego trochę więcej, ale… nie wiele więcej.

Niestety lista wad jest dłuższa…

Wady

  1. Lizmap jest powolny. Po wczytaniu więcej niż kilku warstw, portal zwalnia znacząco. Jest to spowodowane wieloma czynnikami (cała komunikacja prowadzona jest przez QGIS Server), ale jednym z poważniejszych jest dług technologiczny tego projektu. Przykład? Lizmap jest oparty o OpenLayers w wersji 2.13. Obecna wersja to 6.7.
  2. Dużo drobnych błędów i niedoskonałości. Nasze doświadczenia wskazują na to, że w celu osiągnięcia zakładanego rezultatu (działającego geoportalu) trzeba poświęcić sporo czasu i wykazać się nie lada cierpliwością, żeby projekt faktycznie zadziałał poprawnie. Problemy dotyczą polskich znaków, specyficznych ustawień grupowania i kilku innych.
  3. Dług technologiczny. Wspomniany w pkt. 1 dług jest znaczący. Projekt jest rozwijany od prawie 10 lat i nie przeszedł znaczącego upgrade kodu i przede wszystkim założeń co do funkcjonalności. Współczesne potrzeby to już nie tylko przeglądarka WMS z miarką.
  4. Droga rozbudowa. Ze względu na dług technologiczny i małą społeczność deweloperów znających kod, tworzenie zaawansowanych rozwiązań w oparciu o Lizmap jest… drogie. Stworzyliśmy dwa rozszerzenia do Lizmap (wyszukiwarka działek ewidencyjnych oparta o ULDK oraz wyszukiwarka adresów oparta o UUG z GUGiK) i stwierdzamy, że kod jest nieźle udokumentowany, ale nie jest to podstawa do budowania zaawansowanych rozwiązań.

 

 

Problemy techniczne z wtyczką GIS Support

Szanowni!

 

Wczoraj dostaliśmy kilkadziesiąt e-maili i telefonów z informacją, że wtyczka GIS Support “nie działa” (tzn, że nie da rady wyszukiwać działek poprzez ULDK).

Już wszystko jest w porządku.

 

A co się stało? Ilość zapytań do ULDK generowanych przez wtyczkę, zaczęła regularnie przekraczać 400 (czterysta) na sekundę. To dużo. Zadziałały więc blokady, bo taka ilość zapytań nosi znamiona ataku DDoS. To bardzo rozsądne działanie ze strony GUGiK. Po wyjaśnieniu sprawy adres IP, z którego wtyczka komunikuje się z ULDK został odblokowany.

 

Przypominajka: jeśli ktoś chce pobrać działki dla całej Polski, ogromnego obszaru to wykorzystanie do tego wtyczki to najgorsze rozwiązanie. Powiaty publikują WFS, z którego można sobie pobrać cały powiat za jednym zamachem.

Bon na szkolenia GIS Support w 2022 roku

Zapraszamy do skorzystania z bonów szkoleniowych.

Fakturę wystawimy jeszcze w tym roku, a termin szkolenia ustalimy w pierwszej połowie 2022 roku.

Jeżeli pod koniec roku okaże się, że macie możliwość skorzystania z dodatkowych funduszy,
a czasu na realizację szkoleń brak, zakup bonu jest wspaniałym rozwiązaniem.

Jak to działa?

Czytaj całość


Szkolenia GIS i QGIS

Szkolenia podstawowe i dedykowane w formie zdalnej oraz stacjjonarnej

Zobacz ofertę szkoleń