Google Maps to nie tylko przeglądanie map. Nawet tworzenie własnych map dzięki usłudze Moje Mapy i wyświetlanie ich na stronach internetowych nie wyczerpuje ich możliwości. Dzięki dobrze udokumentowanemu API można stworzyć bardzo przydatne i proste w obsłudze aplikacje mapowe. Jednym z takich narzędzi jest Geocontext – Profiler. Stale rozwijane przez Krystiana Pietruszkę narzędzie to tworzenia profili terenu.
To intuicyjne w obsłudze narzędzie pozwala na wyznaczenie profilu terenu na klika sposobów:
Jedną w wielu cech, którą Linux góruje nad Windowsami jest możliwość instalacji “z pakietów”. Użytkownicy linuxów mogą opuścić następny akapit, ponieważ chcę opisać użytkownikom windowsów ten system.
Instalowanie oprogramowania na windowsach może stanowić nie lada problem. Najpierw trzeba znaleźć w Internecie instalator danego programu, upewnić się, że jest to aktualna wersja, ściągnąć paczkę i zainstalować program. Jeżeli musimy zainstalować cały pakiet oprogramowania – może być to niewygodne. Na linuxach jednym w kilku sposobów instalowania oprogramowania jest tzw “instalacja z pakietów”. Posłużę się przykładem z Ubuntu: wystarczy wejść do “Menadżera pakietów Synaptic”, spośród tysięcy pozycji znaleźć interesujące nas oprogramowanie, zaznaczyć “ptaszek” przy nazwie i kliknąć instaluj. System sam znajdzie źródła programu w dostępnych repozytoriach, pobierze pliki i zainstaluje program. Jeżeli oprogramowanie nie jest popularne i nie ma go na liście, w menadżerze trzeba poszukać adresu repozytorium w Internecie i dodać go do źródeł oprogramowania w systemie. Od tej pory system sam będzie nas powiadamiał o aktualizacjach i dbał, aby wszystko “poinstalowało” się gdzie trzeba. Do prostego i szybkiego użycia rozwiązanie jest idealne.
Instalator OSGEO4W (dzięki Milenie jest już polska wersja strony OSGEO4W) jest przeniesieniem tego rozwiązania na systemy Windows dla oprogramowania open source GIS. Co należy zrobić, aby móc korzystać z takiego udogodnienia???
Polecam używanie Advanced Install. Dzięki temu możemy pobrać i zainstalować więcej wersji dostępnego oprogramowania i dodatki. Instalator przyda się także przy aktualizacji oprogramowania. W opcjach Advanced Install wystarczy zobaczyć, czy jest nowsza wersja, kliknąć i nacisnąć Next.
Poprzez instalator można także usuwać oprogramowanie.
Dodatkową funkcjonalnością jest możliwość instalowania bibliotek. Jest to przydatne, kiedy korzystamy z wtyczek QGIS. Jeżeli podczas instalacji wtyczki dostajemy wiadomość, iż jakaś specjalna biblioteka jest potrzebna do instalacji wystarczy znaleźć ją w instalatorze, wybrać i zainstalować. Wtyczka na pewno zacznie działać – nie trzeba niczego szukać na własną rękę. Instalator zadba, aby wszystko zainstalowało się na swoim miejscu.
A teraz przykłady i obrazki
Rozwijalna lista dostępnego oprogramowania i bibliotek. Klikając w napisy, które wyróżniłem ramką, można:
Z pakietów możemy zainstalować najnowsze wersje:
USGS Earth Explorer – jest narzędziem USGS służącym do wyszukiwania i zamawiania zdjęć satelitarnych, zdjęć lotniczych oraz produktów kartograficznych. Zarejestrowani użytkownicy mają dostęp do większej ilości funkcji niż goście, przyczym rejestracja jest darmowa.
Wyszukiwarka jest oparta o znany każdemu silnik Google, po wyszukaniu scen po adresie, koordynatach bądź znaczniku na mapie możemy przeglądać metadane dla wyników, generować szybki podgląd na mapie, i pobrać ( w przypadku danych darmowych). Katalog jest bardzo obszerny w zobrazowania wielu misji oraz warta napomknięcia jest dostępność danych historycznych. Warto wiedzieć…;)
W książce “GIS w badaniach przyrodniczych”, o której pisałem w poprzednim wpisie, zainteresował mnie szczególnie rozdział czwarty pt: “Podstawowe funkcje analizy wektorowej“. Autor przedstawił i dokładnie opisał osiem głównych analiz wektorowych, które według autora wykonuje się w badaniach przyrodniczych. Wszystkie analizy wykonane są na podstawie oprogramowania ArcGIS. Postanowiłem zadać sobie pytanie, czy możliwe jest wykonanie tych samych zadań w QGIS. Aby to sprawdzić powtórzyłem czynności, o których pisał Jacek Urbański w QGIS. Wyniki i komentarz poniżej.
Porównanie podzieliłem na analizy zgodnie z podziałem przyjętym przez autora.
Wstępna analiza danych przestrzennych. Szukanie prawidłowości w rozmieszczeniu danych. Wyznaczanie danych wyraźnie różniących się od pozostałych. Identyfikacja prawdopodobnych związków i relacji pomiędzy danymi. Ocena poprawności próbkowania (Urbański, 2008)
W praktyce sprowadza się to do umożliwienia funkcjonalnego, poprawnego i optymalnego wyświetlania warstw tematycznych w “widoku mapy” programu i ich nadawania im stylów – odpowiednich do rodzaju warstwy: punktów, linii i poligonów. Dzięki temu możemy wizualnie rozpoznać zależności, o których mowa w cytacie.
Zagadnienie jest zbyt obszerne, aby wszystkie funkcjonalności analizować je opisowo, więc posłużę się listami:
QGIS potrafi:
ArcGIS potrafi wszystko co wyżej i:
Z powyższego widać, iż ArcGIS nie ma wiele więcej funkcji, jednak posiada zdecydowanie większą bibliotekę dostępnych stylów. Objawia się to tym, iż prościej i szybciej można uzyskać mapę o oczekiwanym wyglądzie. Zdecydowaną wadą QGIS jest fakt, iż nie można wpływać na desenie poligonów, a oferowana ich paleta nie jest zadowalająca. W tym wypadku QGIS odstaje od ArcGIS.
Które obiekty spełniają wymagany zestaw warunków atrybutowych? Utworzenie oddzielnej warstwy, wykonanie obliczeń lub niektórych operacji analitycznych, tylko dla pewnego podzbioru danych zdefiniowanych za pomocą atrybutów.
W tym wypadku postanowiłem porównać Okna “zapytań SQL” obydwu programów.
Po bliższym przyjrzeniu widać, iż różnice są nieznaczne. ArcGIS oferuje kilka opcji więcej: wybrane za pomocą kreatora zapytań obiekty, można dodać do elementów już zaznaczonych, ograniczyć zapytania tylko do już wybranych (ograniczenie selekcji). Jednak podstawowa funkcjonalność, czyli pomoc w wygenerowaniu zapytania w języku SQL jest bardzo podobna. Tak czy inaczej bez podstawowej znajomości języka zapytań trudno będzie się użytkownikowi odnaleźć.
Obliczanie nowych wartości i atrybutów na podstawie atrybutów już istniejących. Wprowadzenie do pól atrybutowych wyników pomiarów kształtu pojedynczych obiektów: linii – długość, krętość (sinusoity), wymiar fraktalny (fractical dimension); poligonów – obwód, powierzchnia. Przeprowadzenie klasyfikacji obiektów, przez przypisanie identyfikatora klasy na podstawie złożonych schematów logicznych. Obliczanie z podzbiorów rekordów podstawowych statystyk i wykorzystanie ich w obliczeniach. Przypisywanie obiektom atrybutów z zewnętrznych zbiorów danych. (Urbański, 2008)
Również w przypadku tych analiz QGIS nie odstaje od ArcGIS. Jeżeli pracujemy na formacie natywnym dla QGIS, czyli bazie danych PostGIS, w oknie tabeli atrybutów, przy włączonej edycji, można łatwo dodać lub usunąć kolumnę bazy danych i ustalić typ danych. Za pomocą kalkulatora pól można w prosty sposób uzupełnić ją interesującymi wartościami (również długość, obwód i pole powierzchni). Następnie stosując intuicyjne procedury można wpisać do danej kolumny wyniki obliczeń (np. wynik pomiaru powierzchni w metrach podzielić przez 1 000 000 i wpisać go w postaci kilometrów kwadratowych.
Autor przedstawia możliwości ArcGIS na przykładzie obliczania gęstości zaludnienia i rangowania obiektów na podstawie obliczonej wartości. Posługuje się przy tym skryptami VBA (Dla QGIS językiem skryptowym jest Python, który też możne być użyty w ArcGIS. Nawet powinien, ponieważ od następnej wersji ArcGIS wsparcie dla VBA będzie wycofane). W jednym i drugim programie można to wykonać ręcznie używając kalkulatory pól.
Znajdowanie obiektów, które spełniają wymagane warunki atrybutowe oraz pozostają w określonych relacjach przestrzennych z obiektami innych warstw. Utworzenie oddzielnych warstw ze znalezionych w ten sposób obiektów (Urbański 2008).
Mówiąc prostszymi słowami chodzi o funkcje z rodziny “select by location”. W ArcGIS sprawa jest bardzo prosta: Funkcja “Select by location” rozwiązuje wszelkie podstawowe problemy. Jej interfejs wygląda następująco – w liście rozwijalnej mamy wszelkie relacje jakie mogą zachodzić pomiędzy obiektami. Wystarczy wybrać warstwy, które nas interesują i relację, jaka między nimi zachodzi.
Niestety – podstawowe możliwości QGIS pozostawiają w tym przypadku sporo do życzenia, jednak nie znaczy to, że nic nie można z tym zrobić. W pakiecie fTools znajduje się funkcja “Wybór przez lokalizację”, którą możemy wybrać obiekty przecinające się (Intersection). Na tym koniec. Jeżeli jednak używamy warstwy PostGIS możemy skorzystać z jej relacji przestrzennych i tak na przykład za pomocą “touches()” wybieramy poligony, które “dotykają” wybraną warstwę… Z tym funkcjami, których pełną listę można znaleźć w manualu PostGIS.
QGIS dorównuje ArcGIS.
Dalej autor opisuje skrypty VBA i funkcje do obliczania pola powierzchni, obwodu i długości obiektów. W QGIS można wykonać to w podobny sposób.
Przypisywanie obiektom danej warstwy wektorowej nowych atrybutów pochodzących od obiektów innych warstw, które pozostają z obiektami danej warstwy w pewnej relacji przestrzennej. Dodanie do warstwy punktów atrybutów z różnych warstw wektorowych i rastrowych (z miejsc odpowiadających tym punktom). (Urbański 2008)
Innymi słowy – modelowanie regresywne. W tym rozdziale autor opisał metody przypisywania atrybutów warstw wektorowych i rastrowych do innych warstw wektorowych na podstawie relacji (np. LWM dla przypisania wartości rastra do linii), jednak nie wspomniał jak tego dokonać w ArcGIS.
W QGIS służy do tego wtyczka “Point Sampling Tool” napisana przez Borysa Jurgiela. Dzięki niej możemy w prosty sposób przypisać wartości z wszelkich warstw do punktów. Tylko do punktów (jednak to jest najczęściej używane)
Wyznaczanie stref na podstawie odległości do obiektów danego typu. (Urbański 2008)
Innymi słowy klasyka GIS. Zarówno w ArcGIS jak i QGIS wygląda to podobnie. W QGIS należy wybrać z fTools narzędzie “Bufor(y)”. Można utworzyć bufory o stałej wielkości, lub o wielkości wpisanej do atrybutów obiektu. Dla wszytkich obiektów, lub tylko dla tych wybranych.
ArcGIS ma funkcję buforów wielokrotnych, czyli dodania za jednym razem kilku buforów… Jest to wygodne, ale ten sam efekt można uzyskać wykonując w QGIS bufor kilkukrotnie zmieniając parametry.
Stworzenie warstw dla danego projektu, obejmujących wyłącznie rejon badań (z warstw obejmujących większe obszary). Utworzenie warstwy obiektów, które maja taką samą lokalicację, jak obiekty innej warstwy, i przypisanie im atrybutów tych obiektów.(…) Testowanie połączeń segmentów linii w sieciach i tworzenie warstw z punktów węzłowych. Utworzenie i znalezienie nowych obiektów, spełniających dowolna kombinację warunków z wielu warstw. (…) (Urbański 2008)
Innymi słowy kolejne klasyki GIS: clip, overlay, union i intersect… Dostępne w pakiecie fTools jako narzędzia geoprocesingu.
Ingerencja danych do jednej skali, przetworzenie warstw na dane o dokładności odpowiadającej określonej skali. Zmniejszenie liczby punktów i odcinków w danej warstwie, przy jak najmniejszej stracie informacji. Wykonanie nawej warstwy poligonów w wyniku połączenia obiektów o tej samej klasie. (Urbański (2008)
W ArcGIS – generalization i dissolve w QGIS – uprość geometrię i agreguj. Wyniki działania podobne, jednak ArcGIS posiada trochę więcej możliwości i parametrów.
Okazuje się, że QGIS w każdym aspekcie dościga ArcGIS. Oczywiście przewaga ArcGIS jest ogromna, jednak przejawia się głównie w wygodzie użytkowania i mnogości parametrów funkcji. Można powiedzieć, iż spośród wspomnianych analiz nie ma funkcji, której QGIS by nie wykonał. Przeważnie z mniejszą ilością opcji, ale “da się”.
Z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że QGIS i reszta oprogramowania open source – do podstawowych zastosowań – nadaje się doskonale. Za inne funkcje (wygodne geobazy, wyszukane analizy, 100% okienkowości itp.) trzeba słono płacić firmie z Redlands… zapewne do czasu.
GIS w badaniach przyrodniczych na rynku i w bibliotekach jest dostępna już od ponad roku, więc na pewno część z czytelników zdążyła się z nią zapoznać. Tym, którzy jeszcze się nie znają tej publikacji – gorąco ją polecam. Dlaczego? Wystarczy rzucić okiem na spis treści i od razu widać na praktyczny aspekt tej publikacji. Powtarzający się opis GIS (definicje, modele danych, ogólniki i banały), który przeważnie zajmuje 2/3 każdej książki został skrócony do niezbędnego minimum, a główny nacisk postawiony został na praktykę.
Stąd obszerne opisy analiz, poszczególnych funkcji – wraz z przykładami zastosowań i uwagami technicznymi na przykładzie ArcGIS i teoretycznym uzasadnieniem. Autor podaje ciekawe linki do zasobów sieciowych, ma duże doświadczenie w używaniu GIS i potrafi swoją wiedzę w przystępny i profesjonalny sposób przekazać. Co prawda wszystko opiera się o badania przyrodnicze, jednak każdy użytkownik GIS powinien się z tą publikacją zapoznać.
Kilka miesięcy temu pisałem o zapowiedzi nowej książki z “GIS-owej” serii PWN. Kilka tygodni temu książka w końcu trafiła na moją półkę i miałem okazję się z nią zapoznać.
Jakie są moje wrażenia po zapoznaniu się z książką? Mieszane.
Wydaje mi się, że głównym czynnikiem wpływającym na moją ocenę jest fakt, że spodziewałem się czegoś zupełnie innego. Zważając na poprzednie wydania tej serii spodziewałem się obszernego “studium przypadków” wykorzystania Web GIS, opisu metod, wad i zalet oprogramowania itp. Dostałem natomiast szczegółowa listę technologii oraz opis standardów, z której może korzystać GIS w Internecie.
Treść i informacje zawarte w książce są bardziej przydatne projektantów rozwiązań i ludzi, którzy je implementują (czyt: informatyków), niż dla dla geografów, którzy bardziej zainteresowani są wykorzystaniem Web GIS do celów praktycznych. Jednak nawet dla geografa informacje zawarte w książce mają duża wartość. Nie zlazłem do tej pory tak kompletnego, polskiego opisu usług WMS i WFS (w tym WFS-T) jak w tej książce.
Moim zdaniem książka będzie przydatna dla informatyków, którzy projektują systemy GIS i dla użytkowników GIS, którzy chcą wiedzieć co w informatycznej trawie piszczy (czyli jak to wszystko działa) – czyli dokładnie dla grupy osób, która jest wspomniana w opisie książki na stronie wydawnictwa🙂
Kolejną książką, którą miałem okazję przeczytać (dzięki uprzejmości Michała Rzeszewskiego) jest “Desktop GIS Mapping the planet with Open Source Tools”. Do przeczytania tej książki nie byłem wielkim zwolennikiem otwartego oprogramowania w GIS. Po jej przeczytaniu powoli zmieniam zdanie. Dzięki bardzo przystępnemu przedstawieniu tego typu oprogramowania – wiem o nim więcej. Książka jest spisem i przedstawieniem możliwości najbardziej znanych otwartych programów GIS ze szczególnym uwzględnieniem QGIS + GRASS.
Na książkę składa się 14 rozdziałów + 4 dodatki. Pierwsze sześć rozdziałów to standardowe przedstawienie zagadnień GIS – od definicji, przez modele danych do formatów. Dopiero w nastepnych rozdziałach znalazłem informacje, których poszukiwałem
Całość to ponad 340 stron potężnej dawki wiedzy napisana nieskomplikowanym angielskim, ze sporą ilością zrzutów z ekranu, a także fragmentami gotowego do użycia kodu. Myślę, że jest to obowiazkowa pozycja w bibliotece każdego, kto zajmuje się GIS. Takie małe kompendium wiedzy zawsze się przyda – do małych projektów nie opłaca się używać drogiego, komercyjnego oprogramowania, a dzieki tej publikacji łatwiej jest zacząć poznawanie każdego z wymienionych programów.